Skoro obiecałem. Życie jest szybsze od bloga. Bardziej intensywne. Smakowite, nawet jeśli zbyt cierpkie i gorzkie. Kot Alfredo, który zamieszkał pod nowym adresem 24 maja, otworzył dzisiaj pierwsze oko. Ma siłę i chęć życia, której można by się uczyć, jest[…]
Miesiąc: maj 2011
Alfredo
W pisaniu bloga jestem od lat regularny, a tu tyle dni milczenia, za które należy się wyjaśnienie. W domu, pod nowym adresem, rewolucja. Kot Alfredo, którego porzuciła matka, zaledwie kilkudniowy, jeszcze ślepy, mały jak dłoń. Kot Tutka na razie go[…]
Warszawa, 1959
Kolega, który przez lata mieszkał w Los Angeles, a właśnie przeniósł się do Warszawy, napisał, że dobrze, że napisałem o Jubileuszu Barbary Krafftówny, bo polska prasa nie relacjonowała imprezy. Zrobiło mi się wstyd, jako dziennikarzowi, za prasę, za media w[…]
Gdzie ta bohema?
Po wczorajszym recitalu “Dziękuję za pamięć” (opieka artystyczna spektaklu Wojciech Malajkat i Maciej Kowalewski), foto Miłka Skalska Barbara Krafftówna ubóstwia drakę. Oczywiście na Jubileuszu 65-lecia pracy artystycznej wczoraj w Teatrze Dramatycznym, gdzie śpiewała swoje najważniejsze piosenki nie mogło zabraknąć draki.[…]
Pamiętajcie o rozmowach
Wpadłem w majowy kalejdoskop, lubię to, chociaż w tym roku nie jestem jeszcze w pełni sprawny i fizyczność stawia opór. A jednak wpadłem w maj, ulubiony miesiąc, który jest dla mnie granicą między przesileniem a ulgą i nową energią. Miałem[…]
Piosenka o końcu świata
Ela jako Evelyn Coach, foto Adam Kozak/Agencja Gazeta Owszem, miałem przez te dwa lata pracy nad monodramem “Smażone zielone pomidory” różne wątpliwości, bałem się, że nie zdołamy skończyć spektaklu, że nie znajdziemy teatru, który pozwoli nam go dokończyć na scenie,[…]