Wczorajszy wieczór. W tym oknie tli się światło. Lubiłem patrzeć, bo za oknem biurko, na nim lampka a przy biurku starsza pani czasem coś czyta, czasem pisze… Czas porządkowania, pakowania, przeprowadzki. Wczoraj przyjechały kartony, dzisiaj zaczynam je zapełniać. Za chwilę[…]
Miesiąc: kwiecień 2011
składanie rozbitej porcelany
Najnowszą książkę Hanny Krall “Biała Maria” przeczytałem dwa razy, tak jest gęsta mimo swoich 130 stron. Tak wiele jest w niej między słowami i między zdaniami, że szkoda coś uronić przy jednokrotnej lekturze. W pewnym sensie to książka o losie[…]
Zielone oczy Madame
Nie znałem pisarstwa Zyty Oryszyn, wiedziałem, że była żoną Edwarda Stachury, że jest tłumaczką i dziennikarką. Kilka tygodni temu trafiłem na nowy cykl książek “Kanon literatury podziemnej”, między innymi tytułami znalazłem złożony z dwóch mini-powieści zbiór Zyty Oryszyn “Madame Frankenstein.[…]
chłopiec w czerwonej kurtce
Przecież może tak się zdarzyć, że śmierć się skończy i wtedy będzie się żyło. I: nie jest powiedziane, że jak ktoś umarł to nie można go spotkać – mówi zaskakująco sześcioletni Tomek Łoziński, syn Marcela Łozińskiego w dokumencie z 1995[…]
ogony i ogonki
Dawno nie byłem na poddaszu. Kiedy się tu wprowadziłem, urządziłem na poddaszu pracownię. Stare, czerwone cegły, światło wpadające przez okna w dachu, drewniane belki podpierające sufit, podłoga z desek sosnowych. Tu skończyłem pisać swoją nową powieść. Potem chorowałem, problemy z[…]
Książka jest jak modlitwa
Andrzej Piszczatowski Od rana myślę o Andrzeju Piszczatowskim, o którego śmierci dowiedziałem się rano. Andrzej Piszczatowski był wspaniałym reżyserem słuchowisk Polskiego Radia, ale zrealizował też na przykład w radiu TOK FM moją sztukę “First Lady”. Był współtwórcą i aktorem legendarnego[…]