Może trzeba do końca wychorować, żeby dokończyć przemianę, zrzucić starą skórę? Po całym tym ciężkim roku, praktycznie braku lata, na koniec dopadł mnie jeszcze jakiś wirus i trzymał przez ostatni tydzień, trochę leżałem, trochę czytałem, trochę odsypiałem, trochę traciłem głos,[…]
Miesiąc: wrzesień 2011
w domu żółwia
Nie, nie napiszę, że koty śpią, bo ile, na Boga, można spać? Może, wielbiciele kotów, jesteśmy z nimi z tęsknoty za wolnością, niezależnością, beztroskim snem? A może wybierają nas, bo chcą pokazać, co tracimy codziennym krzątaniem się? I jak tu[…]
Kafka i złodzieje pamięci
Nie ma w sobie nic z nowoczesnych, eleganckich wydań z obwolutami. Kiepski pożółkły papier, tekst odbity jak na powielaczu, z krzywymi marginesami, czasem odbity na stronie pochyło, momentami rozmazany. Okładka zrobiona z kartonu, bez żadnej ilustracji (imię, nazwisko, tytuł, logo[…]
Passione
Zaklinać czas, powtarzać za Beckettem, że kolejny piękny, szczęśliwy dzień. Osłonić się przed słońcem parasolką. Byle słońce gdzieś znaleźć. Teraz pojawia się w ogrodzie coraz rzadziej, małym fragmentem, przez chwilę. Ale trzeba się jakoś krzątać, wypełniać dzień, zapisywać kalendarz datami,[…]
Książki o książkach
Jeszcze lato nie zagościło na dobre, a już idąc do kiosku po Gazetę szedłem po suchych pożółkłych liściach. A chciałoby się więcej słońca. Kupiłem drugi numer magazynu “Książki” wydawanego przez Agorę, czekałem długo, bo pierwszy ukazał się przed wakacjami i[…]
Ksiądz Paradoks
Przed dwoma dniami wydawnictwo Znak przysłało mi egzemplarz książki Magdaleny Grzebałkowskiej “Ksiądz Paradoks. Biografia Jana Twardowskiego”, która ukaże się za tydzień, a której fragment dzisiaj publikuje Gazeta Wyborcza. Zanim mogłem zabrać się za lekturę, przekartkowałem. Zasmuciłem się. Wśród zdjęć księdza[…]