Gazety przeglądam najpierw w internecie, rano kupuję w kiosku, nie wyobrażam sobie dnia bez gazet. Nawet, jeżeli jestem gdzieś na egzotycznych wakacjach kupuję lokalne dzienniki, często w językach, których nie znam. Ale mam potrzebę choćby zorientować się, co się dzieje,[…]
Miesiąc: lipiec 2011
List otwarty do Anny B.
Coraz gorzej znoszę deszcz. Przypominam sobie stypendium w Finlandii, na którym byłem piętnaście lat temu. Pamiętam miesiąc deszczu i tęsknotę za wystawieniem twarzy do słońca. Chcę już po prostu zmrużyć oczy. A nawet niech od słońca łzy polecą. Nie pamiętam[…]
Powroty
Pada. Ciągle powroty. Kiedy zacząłem poważnie myśleć o pisaniu, zacząłem od opowiadań. Lubię do dzisiaj czytać krótkie formy. Wtedy również usiłowałem je pisać, trochę eksperymentowałem. Mój literacki debiut to było opowiadanie wydrukowane w magazynie “Topos”. Kilka moich opowiadań opublikował pan[…]
poruszenie świata
Pogoda kaprysi. Przekonuje, że żaden stan nie jest trwały. Przed tygodniem pracowałem w ogrodzie. Musiałem wypielić pokrzywy, chwasty, które jak giganty wyrastały po deszczu. Chociaż w jakimś sensie podobała mi się ta dzika część. Podważałem małą łopatką i wyrywałem bestialsko,[…]
Niewidzialne
Stary dobry Paul Auster. Mogę chyba to bezkarnie napisać, skoro dzisiaj usłyszałem rozmowę dwóch piłkarzy – jeden z nich mówił o kimś: “daj spokój, to już starzec po trzydziestce”. Zrobiło na mnie wrażenie to zdanie. Uwielbiam wracać do Paula Austera,[…]
wrzenie świata
Kilka dni temu przeprowadzałem wywiad z panem Danielem Olbrychskim. Zapytałem, co znajduje w aktorstwie. Odpowiedział, że kocha ten zawód i zapytał: a pan swój chyba też kocha? – Zastanowiłem się więc, co ja znajduję w swoim zawodzie, który jest jedną[…]