“Magazyn Literacki Książki” przyznał “Podwójnemu życiu reporterki. Fallaci. Torańska” tytuł “Książki roku 2017”. To zaszczytne wyróżnienie odebrałem 9 lutego podczas uroczystości w Bibliotece Narodowej. Z tej okazji wygłosiłem niedługie przemówienie, którego treść pozwalam sobie zamieścić tutaj:
Bardzo serdecznie dziękuję Magazynowi Literackiemu Książki za przyznanie „Podwójnemu życiu reporterki. Fallaci. Torańska” tytułu Książka Roku 2017.
Pracowałem nad nią długo, wsłuchując się w niezależny głos wielkich dziennikarek. Kończyłem w atmosferze głębokiego społecznego podziału, poczucia bezsilności, coraz częściej wybieranej autocenzury, dylematów co mówić, czy mówić i jak mówić. Historia, którą opisały Oriana Fallaci i Teresa Torańska, historia, do której miałem dystans zaczynając dokumentację, rozpaliła się na nowo. Donośny głos bohaterek tej książki przypomniał mnie, i wielu dziennikarzom, jaką wartością jest nasza praca, jaką ponosimy odpowiedzialność, i że musimy odnaleźć w sobie niezależność. Mieć odwagę opisywania świata rzetelnie, biorąc pod uwagę wszelkie konteksty, a nie tezy. Kiedy trzeba, protestować.
Hanna Krall mówi, że ci, którzy rządzą, dzielą świat, a ci, którzy go opisują, łączą go na nowo.
Bywają czasy, w których literatura ma większą siłę.
Książki proponują dialog, rozmowę. Gdybym w to nie wierzył, nie napisałbym tej, ale też innych książek. Od prawie dwudziestu lat robię to samo, próbuję opowiadać o ludziach z czułością i unikać uogólnień.
Ta książka nie powstałaby bez zaufania i zaangażowania Leszka Sankowskiego, męża Teresy Torańskiej i Edoardo Perazziego, siostrzeńca i jedynego spadkobiercy Oriany Fallaci, którym dziękuję.
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka, zwłaszcza Annie Derengowskiej i Maciejowi Makowskiemu za wiarę w ten projekt.
Za olbrzymie zaangażowanie w jej promocję, bo tylko tak książka spotyka się z Czytelnikiem, dziękuję Magdalenie Zaleskiej.
Najbliżej od początku była moja agentka, Renata de La Chapelle. Dziękuję.
Mój ukochany poeta W.S. Merwin pisał: „ostatniego dnia świata chciałbym zasadzić drzewo”. A Czesław Miłosz:
„Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci czerwone się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już”.
Żadna książka nie zmieniła świata, ale wiara opisujących w jego trwanie i w humanizm, daje nadzieję.