Jasność

Siedzę stale w mrocznych tematach. Zaglądam w nie w kolejnych książkach. Ale tak naprawdę myślę, że to moje poszukiwanie jasności. Za kilka dni oddaję Wydawcy (Drzewo Babel) nowy zbiór wywiadów. Ma tytuł “Obecność”. Jego historia wiąże się z odejściem ludzi dla mnie ważnych i bliskich. Kiedy zmarła Teresa Torańska (wczoraj minęła druga rocznica Jej śmierci) okazało się, że robiłem z Nią ostatni wywiad. Mówiła w nim o zawodowym credo. I o dziennikarstwie, które jest jej grupą krwi. Ukazał się w mojej książce “Wolne”, która wyszła w połowie grudnia. Teresa zdążyła jeszcze tę książkę przeczytać. Wspierała mnie w tej pracy, mimo swojej ciężkiej choroby. Pamiętam, że wiedząc promocyjnym wieczorze “Wolnych” w Gdańsku zadzwoniła do mnie aby zapytać, jak było, jakie były pytania, co mówiła Henryka Krzywonos. Pozwoliła mi być w swojej chorobie. Ostatni raz rozmawialiśmy przed sylwestrem. Pamiętam, że byłem już przerażony. Powiedziałem jednemu z bliskich przyjaciół, który znał Teresę dłużej i lepiej ode mnie, aby nawiązał z nią kontakt, bo może być za późno.

Tamten sylwester osobisty dla mnie z wielu powodów, bo ostatni z Agatą, jeszcze roześmianą i tańczącą. A potem wiadomość, że Teresa odeszła. I pamiętam, że Agata poprosiła mnie, abym na Jej pogrzebie Ją pożegnał, co nadal wydawało się abstrakcyjne, choć wiedziałem, jak zaawansowana jest Jej choroba. Śmierć zawsze jest zaskoczeniem. Na pogrzebie Teresy nagle zacząłem myśleć o obecności tych, którzy od nas odchodzą. O tym, co z ich życia zostaje, jak się zmienia świat, o tym, że tak naprawdę zostaje ich jasność. I że mają na nas o wiele większy wpływ niż to się nam wydaje. Postanowiłem dokumentować temat. Przez te dwa lata nagrałem dziesięć rozmów. Również dużą rozmowę z Leszkiem Sankowskim o Teresie Torańskiej – o ich życiu, pasjach, ale i o utracie i o bliskości, jaka się ze śmiercią nie kończy. Prosiłem o rozmowy kolejne osoby. Nie odmawiały. Tak powstała książka, którą za kilka dni oddaję Wydawcy, a która ukaże się (jeśli nic nie stanie na drodze) w połowie marca, w drugą rocznicę śmierci Agaty i jej jest dedykowana. To dla mnie trudne rozmowy, potężny temat ale czułem jakąś powinność a może obowiązek. Nie, książka nie jest o Agacie. Na to nie jestem gotowy ani nie sądzę, abym mógł taką książkę napisać. Ale to książka też i o niej, bo zapisuje jasność, jaką ludzie po sobie zostawiają. Czasem krzyk, jaki odzywa się w kolejnych pokoleniach. To książka dla mnie ważna. Być może w jakimś sensie terapeutyczna. Czuję, że była mi potrzebna. Mam nadzieje, że będzie też potrzebna innym.

Ciągle jestem w swoich tematach. Z Teresą chcę być dłużej. Zacząłem jakiś czas temu dokumentować książkę, którą chciałbym wydać pod koniec 2016 roku. Poświęcona jest dwóm dziennikarkom swojej epoki. Bo obie rozmawiały z Historią. Bohaterkami tej książki są Teresa Torańska i Oriana Fallaci. Chcę je pokazać na tle epoki ale i w zderzeniu z rozmówcami. Chcę też pokazać ich los, pełen zbieżności choć pozornie różny.

Ostatnie dwa lata naznaczone Odejściami. Wraca we mnie smutek, czasem poczucie szoku. Tak wchodzę w nowy rok. Trzymam się kurczowo zmarłych, bo są żywymi. Ale uwielbiam być Tu. Pod tym adresem. Uwielbiam rozmawiać.

Siedzę w swoich tematach. Dokumentuję je. Nagrywam rozmowy z panią Barbarą Krafftówną. Wielka lekcja. Piękna wrażliwość. Prawdziwy człowiek. – “Krafftówna w Krainie Czarów”. Rok zapowiada się pracowicie. Warto się krzątać.

Korzystając z okazji składam Czytelnikom mojej strony i moich książek życzenia zdrowego, dobrego i pięknego roku.