Próbowałem dostać się na tę stronę i okazało się, że nie pamiętam hasła. To dowód na to, że ostatnio – mimo dobrych chęci – nie zaglądałem tu prawie w ogóle. Albo dowód na to, że za dużo mam na głowie[…]
Kategoria: Książki
smocze życie
Próbuję się zorganizować do większej regularności tutaj, ale wokół tak gęsto. No, nic, spróbuję po raz kolejny. Kot Alfred przeciąga się na kaloryferze jak na piecu, Kot Tutka przesypia w szafie a ja dzisiaj odwiedziłem z Kasią Chmurą-Cegiełkowską, świetną fotografką[…]
Przypływ
Próbuję wracać do rzeczywistości. Skoro ostatni mój wpis tutaj miał tytuł “Wyspa”, ten być może powinien mieć “przypływ”, bo przypływam na jakiś spokojniejszy brzeg, po dwóch bardzo wymagających książkach, które oddaję właśnie do druku. Cały ten rok był więcej niż[…]
wyspy
Chwilowo pracownia zamieniła się w małą oranżerię, bo te rośliny, które od wiosny do jesieni są w ogrodzie, wymagające ciepła – aloesy, oliwka, oleander, jakiś przypadkowy cytrus, co to, co roku rośnie latem i marnieje zimą, muszą gdzieś przespać. A[…]
Times goes by
Minęło bardzo wiele czasu, odkąd pisałem tu po raz ostatni. Aż wstyd mi. Zwłaszcza, że niedawno w pobliżu Pałacu Kultury pewna Czytelniczka tego bloga, której nie znałem, podeszła do mnie i zapytała, dlaczego mój ostatni wpis jest z Festiwalu Singera,[…]
Festiwal Warszawa Singera
Upały zelżały, ale nie było mi źle, choć w pracy od rana do wieczora, właściwie w pisaniu, a w końcu ile słonecznych i upalnych dni mamy w ciągu roku? Na kilka dni wpadła do Warszawy moja siostra i przy tej[…]